polska szkoła - cała prawda

Jesień (tak, matura będzie nazwana żniwa).

Początek roku szkolnego. Wymęczeni wielotygodniowym odpoczynkiem pojawiają się półbogowie. Cały budynek rozbrzmiewa ich radosnymi przekomarzaniami się o tym kto się bardziej wymęczył na tych ochydnych egzotycznych wakacjach, a kto tylko tydzień spędził w Dubaju bo "musiał" wymienić starego 3-letniego grata na nowy pojazd. Są oczywiście niezadowoleni. Sfrustrowani, że rozpoczyna się katorga. Wielomiesieczna. czyli 10 miesieczna. No prawie. Bo : 2 tygodni świąt Bożego Narodzenia (do Nowego Roku od 22.12), Ferie zimowe 2 tygodnie , Wielanocne tydzień, nooo jeszcze majówka, ze 3 wycieczki. Ale przecież przez pozostałe 8 miesięcy będa harować jak woły. Od świtu do nocy. No w zasadzie to po 19 godzin w tygoniu i też nie codziennie ale....

Po radosnych powitaniach i opluciu nielubianych koleżanek, rozpoczyna się ....nie,nie,nie nie praca. Opluwanie sytuacji jaką zastało się w szkole. I tu mamy dwie drogi : albo krytyka zmian (nieladne lawki, zle pomalowany sufit, skrzpiące drzwi) albo krytyka braku zmian (niewymienili lawek, niepomalowali sufitu, nienasmarowali drzwi)

"na każdym zebraniu jest taka sytuacja, że ktoś musi zacząć pierwszy". Może nie pierwszy. Ale jakoś trzeba zacząć

Miejsce akcji: szkoła, placówka systemu oświaty

Bohaterowie: uczyciele - półbogowie, nieomylni, przeświadczeni o własnej doskonałości, wyjątkowości, misyjności i ...reszta istot - ni to ludzie, ni zwierzęta, a na pewno bardziej "coś" niż "ktoś" w opinii półbogów - czyli pracownicy administracji i obsługi.

Akcja: różne. sytuacje z jakimi spotkałem się pracując w najgorszym jeśli chodzi o kontakty międzyludzkie miejscu (tak, będzie porównanie i z korpo, i z małą firmą i dużą i nawet średnią ). będzie i o biedzie (bardziej umysłowej niż finansowej) uczycieli a i sytuacje spenializowane. 

o biedzie (o tej umysłowej będzie później)

ile biedny uczyciel zarabia? no mało. albo jeszcze mniej. niesitotne i pomijane, że to praca przez 1/3 roku na 1/2 etatu. nieistotne,że uczuciel pracuje w 2 czy 3 a nawet 4 szkołach. istotne jest to, że jest biedny. to dogmat ktorego nie obali się nawet poprzez zacytowanie " słychaj, a ci nauczyciele to naprawde tak mało zarabiaja?" nie odpowiem. wyjdz na parking. te stare rzęchy to auta adm. i obsługi. te nówki salonowe to ich. 

zajęcia, lekcje. malo. korepetycje - nieopodatkowane (i się zacznie wycie). każdy dorabiając sobie czy to na umowę zlecenia czy o dzieło odprowadza składki. ale nie oni. kasta uprzywilejowana. wiecznie niezadowolona. korepetycje to jedno....a czy ....a wie ktos ile zarabia biedaczek za sprawdzanie prac?

otóż od 700 zł do prawie 2500 zł za 2 dni pracy. (kwoty z rozporządzenia)

ze strony rp.pl:

Wielkie święto edukacji. pracowników oświaty. dla połechtania ego nie jest już zwane dniem nauczyciela ale dniem edukacji.

święto wszyyyyyystkich jej pracowników

jak co roku przez naczialstwem cięzkie zadanie - jak uzasadnic 4 rok z rzędu, że typ III znów dostaje nagrodę. papier wszystko przyjmie. 

ale wysilić się troszkę trzeba. na szczęscie był wierny cycol, który systemem "kopiuj-wklej" wybór usankcjonował.

metody wyboru osobników do nagrody. 

cieżkie....

w momecie rozpoczęcia mojej przygody w oświacie panowała zasada rotacji (pozwalalo to uniknąc syt. uzasadniania czemu typ III w ogóle dostaje nagrodę). ponieważ byłem młodym pracownikiem musiałem odczekać swoją kolej. pomimo stanowiska zasady były jasne - rotacja. co roku kto inny. bez specjalnych uzasadnien.

tak się niestety losy potoczyły, że w roku kiedy miała nastąpić moja kolej....no troszkę zmodyfikowaliśmy zasady i nagrodę rozdzieliliśmy na wszystkich. tacy byliśmy dobrzy. widomo, że kiedy 1 osoba otrzymuje nagrodę to pozostali czują się zawiedzeni. powstają w organizacji konflikty. a tego przecież chcemy uniknąć

pozostawało się jedynie cieszyć, że zgrany zespół (nie poznasz al. ironi nawet kiedy wyskoczy z krzaków i kopnie cie w doope) podzielilismy się nagrodą sprawiedliwie co nie oznacza równo. system ten nie sprawdził się. i nie stanowił odpowiedniej motywacji. więc w kolejnym roku powróciliśmy do systemu rotacyjnego. z uzasadnieniem wyboru. przez kilka lat system ten sprawdzał się. i działanie motywacyjne odpowiednio wpływało na pracowników. jak wiadomo, kazdy, nawet najlepszy system nalezy udoskonalać. moment na udoskonalenie systemu wybraliśmy dobry. tzn. znów wtedy kiedy przypadała moja kolej. ale nie żebym się skarżył. modyfikacja systemu polegała na wybieraniu 2 osób do nagrody. przyszlo nowe. a z nim nowy system. sądzę, że najlepszy. ustanowiliśmy system, który być może z pozoru wydaje się dziwny. ale jest logiczny. 

co roku nagrodę otrzymywał typ III tzw. bydle. i do tej stałej pozycji dobierana była na zasadzie rotacji wstecznej z logarytmem i wyciąganiem delty oraz rzutem monetą o 3 krawędziach - osoba druga. uzsadnienie wyboru dokonywał piotruś na zasadzie kopiuj-wklej ew. dodając elementy "wygooglowane" przez typ III. 

jest to sprawiedliwa metoda. co roku było wiadomo kto nagrodę otrzyma. nie było konfliktów. motywacji tez nie było. było usankcjonowanie lenistwa typu III.

a teraz mały konkurs. kto w roku 2019 otrzyma nagrodę z okazji DEN ? ten kto wytupuje właściwie wygrywa butelke jima beama.

Co powoduje, że uczyciele to taka nienawistna kasta? 

przerażające.

roszczenowi, podli. odreagowujacy swoje frustracje na wsz. dookola

przyklad : biblioteka zwykle kojarzy sie nam z miejcem spokojnym. wyciszonym. ale to pozory. to też uczyciele.

w pełnym i negatywnym tego słowa znaczeniu

uczyciel otrzymał 20 pudeł ksiązek. szczęśliwy? otóż nie. będzie pluł jadem : a to,że nikt nie zapytał go o zgodę, a to,że ma tyle pracy z wpisaniem/opisaniem woluminów...ale to nie wszytko....będzie utyskiwał, że ....musi znaleźć miejsce na woluminy...2 godziny wczesniej wszczynając awanturę, że nalezy usunąć regały bo ich za dużo..tada..kurtyna opada

idziemy dalej

uczcielem jest i psycholog szkolny

psycholog osoba dbająca o rozwój młodzieży...organizuje im pogadanki. odczyty. zajęcia. do tego potrzeba pomieszczenia. sporo zainteresowanych. pomieszczenie przytulne. na jego zapleczu znajdują sie stoly i krzesła. uczyciel nie nakaże młodzieży rozstawić krzeseł i stolików. nie wolno. po awanturze skierowani do tego zadania zostają pracownicy obsługi. kobiety około 50. młodzież patrzy. z lekka się kpiąco usmiecha. panie rozstawiają posłusznie krzesła i stoliki. młodzież siada. wyłaczamy światło. rozpoczyna się film o tym jak należy w dzisiejszych czasach dbać o samodzielność. pokonywanie przeszkód. młodzież znudzona przesuwa palcami po ekranach telefonów. w glębokim poważaniu mając temat..... 3 mce póżniej jeden sie rzuca na linę. przeszkody na jakie natrafił przerosły go. psycholog wypełnił dziennik zajęć. pełen dumy jak to przygotował młodzież do życia.