trzecia obrona magistra


Autor: nieszkodnik
08 października 2020, 13:25

Najczęściej bywa jedna. Z rzadka dwie. Ja przezyłem trzy (czy)

Ale od początku. ta pierwsza to standardowa. na Uniwerku. Niewiele z niej pamiętam. bo wpadłem na uczelnie na 5 minut przed obronami i ekipa stojąca przed wejściem poinformowała mnie, że wylosowano mnie na 1 ogień. dziekuję im za to. bo ....bo nie było stresu. nerwówki. wlazlem. wcale nie wylosowany. ot, wkrecili mnie. po wyjściu z uczelni polazlem na plac i kupiłem pół kg bananów. pożarłem je na miejscu. tak, zemdiło mnie. ale byłem juz magistrem. zemdlonym ale jednak. jakoś specjalnie nie odczułem tego wewnętrznie (poza mdłościami) aż do czasu odbioru dyplomów. odbiór następował w dziekanacie. wizyty tam nie należały do przyjemności. więc pojawiłem się po 9 (czyli niech juz poplotkują, kawe wypiją). zwykle warczące panie z dziekanatu na mój widok przybrały standardowe pozycje obronne, wyszczerzyły sztuczne szczęki, spódnce 3/4 tzw zemsta bibliotekarki, zafalowały złowieszczo. zalany potem, nieśmiało zdradziłem im cel wizyty. i nagle....."pan usiądzie panie magistrze" wypowiedziała jedna i podsunęła mi...krzesło. no dokładnie. wyczuwając podstęp podziękowałem. ale nalegała. to pierwszy i jedyny raz kiedy poczułem się "magistrem".

obrona 2 i 3 (czecia) podobne do siebie. nastąpiły w szkole. Przez wiele lat wstyd było naczialstwu umieszczać na stronach internetowych, że istnieją poza uczycielami jakies inne istoty w szkole. nas sie pomijało ( o szkolnym tableau też będzie wątek). jak służbę czy smierdzący ręcznik w sraczyku. przyszło nowe. dostąpiliśmy zaszczytu bycia na jednej stronie internetowej z "elitą", pułbogami (zabieg celowy), uczycielami. i tu pojawia się głowny aktor obrony - pani z sekretariatu typ III. jak pisałem wcześniej osoba ta charakteryzuje się sporymi brakami w wykształceniu i intelekcie. za to nadpodażą podłości. wiec typ III otrzymał polecenie przekazania listy uczycieli i reszty tzw. badziewia do informatyka. no dokładnie, zgadliście. typ III jako nieposiadający wykształcenia wyższego, przesłał listę i usunął z niej tytuły zawodowe pozostałych pracowników adm. rozpoczęła się obrona magistra:) od monitowania do Dyrekcji, informatyków o przywrócenie nam tych nieszczesnych trzech literek przed nazwiskiem. typ III oczywiście chciał równać. oczywiście w dół bo wrodzona tepota nie pozwala na równanie w górę i skończenie studiów. udało się. czy literki powróciły przed nazwiska (prawie wszystkie. bo jak wiemy typ III nie). minął rok....i ponownie typ III przeprowadził tą samą akcje. pracownicy adm. wykazując się iście rewolucyjną czujnością w porę dali znać, że typ III znów zrobił zamach na nasze 3 litery. tym razem rekacja była szybsza. w ciągu godziny udało się obronić "magistry". żał dooope ściska typowi III. ale to fajnie, że tępak wie, że jest nikim. oczywiście nie poniosło toto konsekwencji tych działań. ale satysfakcją jest dla mnie bół doopy tego kmiota.

w trakcie mojej przygody w szkole miały miejsce jeszcze drobne potyczki o magistra

przychodząc do szkoły otrzymałem pieczątkę. bez "mgr". wówczas mieliśmy aż 2 typy III. uzyskałem odp., że "nie stosuje się u nas tego u adm". dopiero po latach okazało się, że te panie po prostu nie miały ukończonych studiów....wiec się "nie stosowało"

Do tej pory nie pojawił się jeszcze żaden komentarz. Ale Ty możesz to zmienić ;)

Dodaj komentarz